Dwa w jednym, czyli prezydent w dwóch osobach

Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Kraj

Trwająca kampania wyborcza kandydatów na kandydata do urzędu prezydenckiego z ramienia Platformy Obywatelskiej

zdążyła już ujawnić ogrom niedocenianych lub nieznanych dotąd, a wzajemnie uzupełniających się, walorów osobistych Bronisława Komorowskiego i Radosława Sikorskiego.

Suma ich talentów, doświadczeń, umiejętności oraz politycznej rutyny jest wartością wręcz niepowtarzalną i jedyną, stwarzającą przeciętnemu Polakowi (należącemu oczywiście do 58 - procentowej większości) poważne dylematy wyboru. Bo rezygnacja z któregokolwiek z kandydatów, a tym samym zatracenie prezentowanych przezeń atutów, okazać się może marnotrawstwen, stratą niepowetowaną, wielką lekkomyślnością, nieodpowiedzialnością, a nawet grzechem ciężkim.

Przeto premierowi Tuskowi podsuwam pomysł pilnego zmodyfikowania i zrealizowania jego propozycji zmian w konstytucji RP, dotyczących urzędu prezydenta. Sugeruję, aby dopuścić możliwość dwuosobowej obsady tej najważniejszej funkcji w państwie. Rzecz jasna, z wyraźnym podziałem kompetencji, uwzględniającym zdolności obydwu kandydatów, w tym umiejętności posługiwania się językami obcymi i poklepywania po plecach partnerów zagranicznych, łatwości rozdzielania uśmiechów w obydwu kierunkach – wschodnim i zachodnim w sytuacjach dla Polski najbardziej niekorzystnych czy wręcz beznadziejnych, a także łatwości wygłaszania przemówień i orędzi na doraźne potrzeby krajowe.

Niezbędne byłoby dokonanie racjonalnego podziału godzin urzędowania obydwu panów, sensownego podziału lokali w żyrandolowym pałacu, czasu korzystania z prezydenckiej limuzyny, podwojenia ochrony osobistej prezydenta, podziału ról obydwu pierwszych pałacowych dam, itp. itd.. Nie będzie problemów z wetowaniem ustaw, bo ten rodzaj prezydenckiej działalności szybko zaniknie.

W ślad za tym należy dokonać niezwłocznej modyfikacji ordynacji wyborczej, dopuszczając kandydowanie polityków w tandemach (oczywiście bez obowiązywania parytetów płci).

Jeden prezydent, ale w dwóch osobach, to rozwiązanie zdaje się być optymalne. Zrealizujmy zapomniane hasło reklamowe „Wash and go”, czyli dwa w jednym. Ku pożytkowi kraju i pomyślności narodu.

Brak głosów

Komentarze

jestem ZA
Paradowska i blondynka z kropką i wiele leśnych babek byłyby uradowane, bo tak to mają dylemat

pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#50672

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#50721